Pokonaliśmy odcinek: Smolniki-Błędno.
Rzeka początkowo powitała nas gładką, spokojną taflą, jednak później zaskoczyła dużą ilością przeszkód. Potrzebna była wzajemna pomoc, a nawet duże poświęcenie odważniejszych uczestników spływu, żeby przebrnąć niektóre jej odcinki. Bez wywrotek jednak się nie obyło, rekordzista zaliczył ich chyba osiem 🙂
Ciekawe przygody na trasie, wyśmienite humory w połączeniu z piękną pogodą sprawiły, że niepostrzeżenie spędziliśmy na wodzie… dwie godziny dłużej niż planowaliśmy. Spływ zakończyliśmy wspólną biesiadą przy ognisku. Do domów wracaliśmy troszkę zmęczeni, ale za to bardzo zadowoleni.
Sezon kajakowy uważamy za otwarty 🙂